Od kilku już lat ciągnie się sprawa nielegalnego składowania odpadów w Zawierciu – Bzowie. Mimo szeregu decyzji nakazujących ich usunięcie, problem do dnia dzisiejszego nie został rozwiązany.
Ostatnio problem nielegalnego składowania odpadów znów powrócił. Sprawę poruszył Paweł Kaziród. Prosił o informację sprawie aktualnej sytuacji dotyczącej zalegających odpadów na terenie kamieniołomu w Bzowie, a także pytał, czy odpady – w opinii Zarządu Powiatu – są niebezpieczne oraz jakie jest zagrożenie w związku z zaleganiem tych odpadów tak dla środowiska, jak i zdrowia i życia ludzi.
„Na dzień dzisiejszy starostwo nie posiada wiedzy, jakoby na terenie kamieniołomu znajdowały się odpady niebezpieczne. Wiedzy takiej nie posiada również Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego, jak również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Natomiast odpadowy fluorek wapnia, który został nielegalnie zwieziony na teren kamieniołomu, jest sklasyfikowany, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska, jako odpad inny niż niebezpieczny” – oznajmiła Bożena Wilmowska, z Wydziału Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska, zaznaczając jednocześnie, że starostwo od 2008 roku prowadzi monitoring Przemszy oraz wód podziemnych. W ubiegłym roku przeprowadzone zostały również badania jakości powietrza w okolicach kamieniołomu. Dotychczasowe badania nie wykazały negatywnego wpływu odpadów na środowisko. W roku bieżącym będą także prowadzone badania gleb w rejonie wyrobiska pod kątem zawartości metali ciężkich. „Otrzymaliśmy również decyzję z Samorządowego Kolegium Odwoławczego utrzymującej w mocy decyzję nakazującą przedsiębiorstwu usunięcie odpadów w postaci kompozytu na bazie fluorku wapnia. Pojawiła się więc duża nadzieja, że decyzja prezydenta dotycząca wywiezienia odpadów będzie ostateczna”. Powyższa odpowiedź dla radnego nie była wystarczająca. „Decyzja jest 2,5 roku prawomocna. Jeśli mamy do czynienia – w mojej opinii – z największą bombą ekologiczną w Polsce, to dlaczego jestem traktowany jako wróg, kiedy się rozmawia o trudnych sprawach. Tutaj być mogą zagrożeni są mieszkańcy całego Śląska, nie tylko Zawiercia i powiatu zawierciańskiego. Ucieka się od spraw naprawdę trudnych i poważnych. Przecież postawione zostały zarzuty dwóm osobom z artykułu 183 Kodeksu Karnego. Moje działania nie zmierzają do tego, by w starostwie znaleźć winnego. Są one podjęte po to, aby usunąć zagrożenie” – oznajmił Paweł Kaziród.
Cała sytuacja wydaje się być absurdalna. Od kilku lat urzędnicy nie mają skutecznej możliwości wyegzekwowania zakazu wywozu szkodliwych odpadów. Pozostaje pytanie, kiedy wreszcie zostaną one usunięte? Niestety na dzień dzisiejszy nikt nie jest w stanie na to pytanie udzielić odpowiedzi.
źródło: zawiercie.info
Skomentuj